Jak zmieniają się oferty kredytów gotówkowych w czasie pandemii?

covid a kredyt

Pandemia na wielu osobach wymusiła zmianę zachowań. Wiele osób straciło pracę, niektórzy musieli także ratować się kredytami i pożyczkami, żeby utrzymać się na powierzchni. Czy sposób przyznawania kredytów zmienił się znacząco w czasie pandemii?

Większe zapotrzebowanie na kredyty w pandemii

Pandemia koronawirusa wywróciła światową gospodarkę do góry nogami. Wiele branż musiało wstrzymać lub ograniczyć działalność, co wpłynęło w znaczącym stopniu na stabilność i płynność finansową obywateli. Z drugiej strony, osoby, które zachowały pracę, podczas lockdownu wydawały dużo mniej, co zaowocowało większymi oszczędnościami. Wszystko to wpłynęło na zapotrzebowanie kredytowe Polaków.

Szacunki pokazują, że pandemia spowodowała w dużej mierze wzrost zapotrzebowania na kredyty. Wiele firm dokonało redukcji wynagrodzeń, co poskutkowało potrzebą wzięcia kredytu, jednak okazuje się, że kredyty w ciągu ostatniego roku brane były na dużo mniejsze kwoty – średnia wynosiła około 17 tysięcy złotych.

Jak nowe regulacje wpłynęły na kredyty gotówkowe?

Regulacje sanitarne związane z pandemią covid-19 spowodowały pewne utrudnienia w funkcjonowaniu różnego rodzaju instytucji, w tym banków. Przez pierwsze miesiące pandemii wykonywano znacznie mniej transakcji, należało także dostosować systemy do nowej rzeczywistości.

Widząc niestabilną sytuację rynkową, z odsieczą przyszła Rada Polityki Pieniężnej, która obniżyła kilkukrotnie stopy procentowe kredytów. Miało to być ułatwienie dla potencjalnych kredytobiorców. Jednocześnie, koronawirus w wielu przypadkach spowodował podwyżkę prowizji za udzielenie kredytu. Wzrosły także dodatkowe koszty, takie jak obowiązek wykupienia ubezpieczenia kredytowego. Widać więc, że pandemia mogła być dla banków także w jakiś sposób korzystna.

Czy banki chętnie udzielają kredytów w pandemii?

Mogłoby się wydawać, że z uwagi na wysokie zapotrzebowanie, a także obniżenie zdolności kredytowej większości wnioskujących, banki będą selekcjonować swoich klientów i udzielać kredytów niechętnie. Faktem jest jednak, że pandemia nie oszczędziła większości klientów, trudno byłoby więc wybierać bardziej i mniej wiarygodnych kredytobiorców. Niezależnie od pandemii, obowiązuje kryterium zdolności kredytowej, którego nie da się obejść, a ono w dużej mierze zależny między innymi od rodzaju umowy o pracę wnioskującego.

W pandemii wyraźnie widoczny był trend zaostrzenia kryterium zdolności kredytowej, który skupiał się bardziej na stabilności niż wysokich dochodach. Z pewnością najtrudniej było pozyskać kredyt klientom związanym z branżami wysokiego ryzyka, których nie oszczędziła pandemia koronawirusa. Były to zwłaszcza branża gastronomiczna, turystyczna czy też artystyczna.

Podsumowując, jeśli chodzi o kredyty na mniejsze kwoty, banki zasadniczo nie mają obecnie problemu z udzieleniem kredytu, natomiast kryteria zdolności kredytowej zostało zaostrzone i nie każdy będzie mógł zdobyć obecnie kredyt na wyższą kwotę.

1 comment

  1. No wydaje mi się, że banki w pandemii zarówno nie chciały udzielać kredytów, jak i ludzie generalnie ich nie brali, bo nikt nie wiedział jak to będzie, a wtedy raczej jest tendencja do trzymania pieniędzy. Teraz z kolei inflacja sprawia, że ludzi po prostu na kredyty nie stać. Wyjątkiem są chyba konsumpcyjne, na nagłe potrzeby.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *